Jeżeli w tym co robimy nic nie zostało z góry założone, jeżeli poddajemy się wewnętrznej logice procesu, w którym uczestniczymy – możemy nazwać nasze działanie „eksperymentalnym”. Następujące po sobie zdarzenia są zależne od tak wielu zmiennych i tak różnorodnych, nieuświadomionych procesów, że nie sposób ich ocenić w kategoriach sukcesu lub porażki. Efekt jest zawsze zaskakujący. Żyjemy w świecie, w którym wszystko zostało opisane, zaplanowane, wyznaczone. Przewodniki, filmy instruktażowe, mapy. Opinie internautów. Sformatowane są filmy, muzyka, książki. Działamy według schematu lub schematycznie się buntujemy. Automatycznie tworzymy i konsumujemy kalki. Porzucenie przyzwyczajeń, odcięcie filtra naszego umysłu ma szansę się wydarzyć w procesie intuicyjnego tworzenia muzyki.
W muzyce improwizowanej podstawową kwestią jest wybór partnerów. I nie chodzi tylko o poziom wykonawstwa, ale przede wszystkim o otwartość umysłu. I odwagę. Wojtek Traczyk i Hubert Zemler posiadają te atrybuty. W połączeniu z ogromną erudycją muzyczną daje to nieograniczone spektrum możliwości. Początkowo miał to być kwartet, jednak koronawirus uniemożliwił w ostatniej chwili zgranie terminów. W tej sytuacji czwartym podmiotem generującym dźwięki stał się mały syntezator modularny firmy Tangible Waves - AE Modular. Instrument do pewnego stopnia nieprzewidywalny, doskonale przez to wpisujący się w logikę przedsięwzięcia.
Łukasz Korybalski
tekst prasowy
fot.ForTune
Zerwanie z jakimikolwiek konwencjami i ramami stylistycznymi zaowocowało programem, który z jednej strony uwolnił tkwiące w muzykach twórcze pokłady inwencji, z drugiej zapewnia odbiorcy wrażenie współuczestniczenia w procesie dźwiękowych kreacji.