Godnie witając Światło
W Biblii we fragmencie poświęconym początkowi świata czytamy, że na początku Bóg stworzył niebo i ziemię, która była bezładem i pustkowiem. Nad wodami unosiła się ciemność, a ponad nimi Duch Boży. Wtedy właśnie Bóg rzekł: „Niech stanie się światłość!”. Tak oto narodził się klarowny podział na dzień i noc. W ten sposób też upłynęły poranek i wieczór dnia pierwszego.
Album „Vespere, nox et aurora” to swoisty hołd dla światła, dla odwiecznego porządku świata, w którym noc i dzień nie konkurują sobą, bo są nawzajem sobie i nam potrzebne. Aczkolwiek droga ku światłu jest długa i wymaga zmierzenia się z samym sobą i demonami nocy. Choć światło i cień pozostają ze sobą
nierozłączne, to przecież obawiamy się wszystkiego, co pozostaje dla nas niejasne, niewidoczne.
I tak otwierająca płytę kompozycja „Christe, qui lux est et dies”, powstała do fragmentu hymnu z wieczornego nabożeństwa Komplety. Jest poświęcona pamięci Wacława z Szamotuł, zapowiada noc właśnie... Liryczna melodia sopranów miękko opada na repetowane dźwięki w pozostałych głosach, a im bliżej finału, tym więcej frapujących, klasterowych współbrzmień. Zasiewają w nas ziarno niepokoju, proszą o rozwiązanie, które jednak jeszcze nadejść nie może, bo pielgrzymka przez noc dopiero się rozpoczyna.
Z kolei kanwę utworu „La noche oscura”, utrzymanego w oryginalnej hiszpańskiej wersji językowej, stanowi mistyczny hymn św. Jana od Krzyża. Fragmenty instrumentalne pełniące rolę interludiów (Dialogo) zostają zestawione z wokalnymi (Cancion), a sednem opowieści jest miłość stanowiąca punkt oparcia pośród
ciemności nocy oraz jej moc, która przynosi zapomnienie i która pozwala dotrwać do wschodu słońca. Partie wokalne i instrumentalne są tu ze sobą skontrastowane, to jakby dwa światy, same w sobie niczym dzień i noc, poruszamy się pomiędzy snem a jawą.
„Sol, ecce surgit igneus” to hymn na Jutrznię. Przynosi nam nareszcie upragniony i długo wyczekiwany brzask. Brzmienie staje się coraz bardziej intensywne, crescenda stosowane na akordach „rozświetlają” całą kompozycję, przydając jej wzniosłości. „Wznoszący motyw oparty na kolejnych dźwiękach gamy, stanowiący podstawę tej kompozycji, zainspirowany jest «Solfeggio» Arvo Pärta – wyjaśnia kompozytor. – Od pierwowzoru różni go jednak kilka istotnych kwestii. Po pierwsze wykorzystałem gamę z podwyższonym IV stopniem, która generuje inne jakości brzmieniowe. Po drugie pochód ulega też ciągłej modulacji, dlatego też w pierwszych szesnastu taktach wykorzystuję pełną paletę dwunastu dźwięków (symboli całości, koła i słońca)”.
Kolejny utwór, „Silence...”, skomponowany na zamówienie Chóru Centrum Myśli Jana Pawła II, pozwala zadumać się nad stworzeniem świata, sekretami światła, ducha i natury. „Cisza – dlaczego milczysz? Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku” – pisze św. Jan Paweł II w przytoczonym tu „Tryptyku Rzymskim”. Głosy raz dopowiadają istotne sensy, wzmocnione powracającym motywem, innym razem współtworzą harmonię, jakby celowo „przydymione” nieoczywistymi połączeniami. To tak jakby w ciszy paradoksalnie usłyszeć coś głębszego – niczym cisza, w której paradoksalnie słyszymy... ciszę.
„Veni Creator Spiritus” to efektowne zwieńczenie duchowej podróży, czerpiące inspirację w twórczości Stefana Stuligrosza. W kompozycji tej znaleźć można pełny napięcia początek, aleatoryczny finał, cytaty z chorału gregoriańskiego i zapadającą w pamięć ostinatową rytmiczną partię głosów męskich.
Nakładają się one na opadające triole w głosach żeńskich, tworząc niezapomniane wrażenie wołania śmiertelników, błagających o pokój – złaknionych światła na ich własnej drodze serca.
Koncepcja płyty jest bardzo spójna i głęboko przemyślana. W udany sposób łączy tradycję muzyki dawnej z ambicjami muzyki współczesnej, harmonię z przyprawiającą o dreszcze, charakterystyczną sekundą, różnego rodzaju cytaty i myśli z literatury. A wszystko to czyni to w sposób ujmujący, a jednocześnie rzetelny i szczery.
Zespół wokalny Minimus, gdy wykonuje kompozycje Marka Raczyńskiego, brzmi soczyście i miękko. W każdym utworze przygotowuje nas na nadejście tego, co nieuchronne, ponieważ światło też takim (szczęśliwie dla nas) jest. Wędrujemy zatem przyobleczeni w dźwięki przez noc, przez zadziwiające i niepewne pogranicze wieczoru i poranka. Trwamy też w nadziei na rozświetlenie trudnych i frapujących szarości, z którymi zmagamy się na co dzień. Towarzysząca nam muzyka przynosi więc zarówno refleksję, jak i ukojenie. Łagodne współbrzmienia zaś o rozszerzonej tonalności w niewymuszony sposób wspierają nas w drodze do nowego jutra. Czy lepszego? Bez względu na wszystko – z pewnością godnego nadejścia.
Maja Baczyńska
tekst prasowy
fot.B.Seifert |
______________________________________________
Minimus Vocal Ensemble
Marek Raczyński - Vespere, nox et aurora
CD 2022, RecArt 0047
program:
1. Christe, qui lux es et dies
La Noche Oscura:
2. Dialogo I
3. Cancion I
4. Dialogo II
5. Cancion II
6. Dialogo III
7. Cancion III
8. Dialogo IV
9. Cancion IV
10. Sol, ecce surgit igneus
11. Silence…
12. Veni Creator Spiritus
wykonawcy:
Zespół Wokalny Minimus
Marta Michalak – skrzypce
Patryk Kusz – klarnet
Maria Liszkowska-Sikorska – wiolonczela
Radosław Komolka – fagot
______________________________________________