PŁYTY A-Z  :                                                    
│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

2021/08/27

ZAPOWIEDŹ: Howald "Amnis Alsace"

 
 
 
Urodzony w 1993 roku szwajcarski multiinstrumentalista i kompozytor Dimitri Howald działa na muzycznej scenie w ramach rozmaitych formacji stylistycznie oscylujących wokół jazzu, rocka i pop, zarówno jako lider jak współpracownik oraz ceniony sideman.
W 2016 roku został członkiem zespołu Django Bates' Humanchain, a rok później jako gitarzysta grał w Euroradio Jazzorchestra biorąc udział m.in. w  D’Jazz Nevers Festival i Jazzdor Strasbourg.
Kolejnym projektem artysty po nagranej w ramach kwintetu ILJA płycie "Spiritual Cycle” (2020), jest kilkuformatowe przedsięwzięcie "Amnis Alsace" obejmujące pięknie wydany, wyposażony w barwne fotografie longplay, 25 minutowy film zrealizowany na 16-milimetrowej taśmie, oraz serię koncertów w Szwajcarii.
Wraz z dwoma przyjaciółmi Yannickiem Mosimannem i Nicolasem Schmidem w lipcu 2020 roku Howald wybrał się w kontemplacyjną wyprawę przez dolinę Renu i leżącą w północno-wschodniej Francji historyczną krainę Alzacji. Wyprawa obszernym kombi (Volvo 240) obfitowała w mnóstwo wrażeń i zachwytów nad architekturą, przyrodą i specyfiką regionu, co uwiecznione zostało przez artystów na taśmie tradycyjnej kamery filmowej.
Po powrocie z wyprawy do Kirchenfeld, Howald postanowił zmontowany film oprawić własną muzyką.
Do 25-minutowego filmu ostatecznie trafiło zaledwie pięć kompozycji, a będący swego rodzaju soundtrackiem 38-minutowy longplay "Amnis Alsace" stanowi samoistne dzieło, funkcjonujące również poza obrazem.
"Amnis Alsace" jest już siódmym albumem w dyskografii młodego Szwajcara. Dopiero tu jednak artystę poznajemy w roli wszechstronnego multiinstrumentalisty grającego niemal na wszystkich instrumentach (przede wszystkim gitary ale też: organy, bas, perkusja oraz syntezatory i automaty perkusyjne), oraz śpiewającego klimatyczne wokalizy.
Do udziału w nagraniu trzech utworów Howald zaprosił zaprzyjaźnionych muzyków: znanego z tria Esche (album "Unter und über Wasser", 2020) Luziusa Schulera (fortepian, organy), Sebastiana Lötschera (skrzypce) i Tobiasa Schmida (perkusja).
Premiera 15 września.
Robert Ratajczak
 

 

LINK: recenzja płyty

____________________________________________

 
 
Howald: Amnis Alsace
LP 2021, BlauBlau Records BBR041


program:
str.A
  1. Rio
  2. Joran
  3. Interlace
  4. The Flight
  5. Silhouette
str.B
  6. Amnis
  7. Red Desire
  8. Arco
  9. Diver
10. Objects In The Mirror
11. Blue Circle

personel:
Dimitri Howald - gitary, wokal, bas, bow, syntezator, organy, perkusja, automaty perkusyjne
gościnnie:
Luzius Schuler - fortepian, organy
Sebastian Lötscher - skrzypce
Tobias Schmid - perkusja
____________________________________________
 
tekst prasowy:

Zawieszenie międzynarodowych wyjazdów w roku 2020 skłoniło szwajcarskiego gitarzystę Dimitria Howalda i jego dwójkę przyjaciół-filmowców do kontemplacyjnej podróży przez dolinę Renu i Alzację.
W bagażniku czerwonego Volvo 240 znalazło się miejsce na filmowe taśmy i obiektywy, a czas upływał na chłopięco-męskich rozmowach.
Zainspirowany mijanymi krajobrazami Dimitri Howald powrócił do domu z pomysłami na kompozycje, z których wykluła się ścieżka dźwiękowa odbytej podróży, zamknięta w płycie "Amnis Alsace".
Zaskoczeniem dla słuchacza może być fakt, że jest to album solowy – z niewielkim odstępstwem w postaci udziału kilku gości w trzech nagraniach. Howald, poza swoim koronnym instrumentem, gitarą, gra również na perkusji, basie, fortepianie, a nawet nie stroni od wokalnych wstawek.
W swojej muzyce sięga Howald po inspiracje wywiedzione ze swoich ulubionych stylów muzycznych. W tej mieszance znajdziemy przede wszystkim jazz, ale także nową falę lat 1980, muzykę brazylijską czy też klimaty znane z nagrań islandzkiego kompozytora i basisty Skuli’ego Sverrissona.
Album nagrany został w domowym studio artysty.
Akustyczne instrumenty równoważone są przez dźwięki perkusyjnego automatu. Muzyka – niekiedy przejmująca, innym razem radosna – zachowuje surowość brzmienia, które utrzymuje słuchacza w uwadze, znakomicie uzupełniając się ze zrealizowanym podczas wyprawy materiałem filmowym.

Uważam, że surowość tych nagrań jest dowodem na ich szczerość. Nie chciałem ingerować w zarejestrowany materiał i korygować ewentualnych niedoskonałości” - mówi kompozytor.